piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 3.

Około godziny 12 wróciłam do domu. Zaniosłam swoje rzeczy do pokoju. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i czułam, że coś jest nie tak ... Wiem, że nikt w nim nic nie zmieniał, jednak coś mi nie pasowało. Zmienię trochę wygląd mojego pokoju, ale to potem, teraz czeka mnie obiad.
Zaniosłam piżamę, ręczniki i bieliznę, którą używałam na szpitalu, do kosza na pranie w łazience. Stanęłam przed lustrem i wpatrywałam się w swoje odbicie. Przez ostatnie dni w szpitalu trochę zmizerniałam, worki pod oczami, wysuszona cera ..
Zamknęłam oczy i znowu widziałam twarz chłopaka spotkanego na szpitalu. Odkręciłam zimną wodę i przemyłam nią twarz. Wytarłam się białym ręcznikiem i zeszłam do kuchni sprawdzić, czy obiad jest już gotowy.

*  *  *

- Mamo! Wychodzę na spacer. - krzyknęłam ubierając buty na korytarzu.
- Tylko uważaj na siebie i zadzwoń jeśli trzeba będzie po Ciebie przyjechać, dobrze?
Odpowiedziałam krótkie 'okej' i wyszłam na zewnątrz. Było ciepło, w końcu są wakacje, jednak mieszkam w Anglii, a tu dosyć zmienna pogoda. Miałam na sobie krótkie szare spodenki i bladoróżową koszulkę z krótkim rękawkiem, a włosy splotłam w luźnego warkocza. Pilnowałam się, bym zakładała takie ubrania by nie było widać bandaża na mojej klatce piersiowej. 

Ruszyłam przed siebie w kierunku parku. Był on blisko mojego domu więc po kilku minutach siedziałam na ławce przy skateparku. Obserwowałam chłopaków, którzy jeździli na deskorolkach. Wykonywali przeróżne triki, wjeżdżali i zjeżdżali z rampy, podskakiwali przekręcając w powietrzu deskorolki, wjeżdżali na metalowe rurki lub schody. Nie mogłam oderwać od nich wzroku, to co robili było wspaniałe. Zawsze chciałam choć trochę umieć jeździć na deskorolce. 

Nagle obok mnie usiadł całkiem przystojny chłopak o jasnych włosach zaczesanych do góry i niebieskich oczach. Postawił obok siebie deskorolkę i zaczął zdejmować ochraniacze z kolan. 
Postanowiłam odezwać się do niego. W końcu nic nie tracę. Jeśli jest miły i podtrzyma rozmowę zyskam znajomego, jeśli nie to trudno. 
- Świetnie jeździsz. Zawsze chciałam choć w połowie tak umieć. 
Blondyn przerwał swoje czynności i spojrzał na mnie uśmiechnięty, w jego 
oczach widać było błysk radości. Zapewne kochał to, co robi. 
- Dziękuję. Jeśli chcesz to mogę kiedyś Cię nauczyć paru sztuczek.
Ucieszyłam się z tej propozycji i uśmiechnęłam się szeroko. Jednak po chwili posmutniałam i spuściłam głowę patrząc na swoje stopy. 
- Na razie nie mogę, dopiero miałam operację i muszę się oszczędzać. - grymas wdarł się na moją twarz. 
- Przecież nie musi być teraz, kiedy już będziesz czuć się dobrze to pojeździmy - uśmiechnął się lekko - Co to za operacja ?
Spojrzałam na niego i zauważyłam ciekawość w jego oczach. Odsunęłam kawałek koszulki przy szyi i pokazałam bandaż. 
- Przeszczep serca. - powiedziałam cicho i skierowałam wzrok na ziemię. Przez chwilę nic nie mówił. Pewnie analizował wszystko w głowie i stwierdził, że taka osoba jak ja nie jestem mu potrzebna. Jednak przysunął się bliżej mnie i objął ramieniem. 
- Będzie dobrze, wyzdrowiejesz mała. 

Blondyn podał mi swój numer i kazał pisać, jeśli chciałabym gdzieś wyjść i spotkać się z nim. Okazało się, że nazywa się Luke Hemmings.
Pożegnałam się z nim i wyszłam z parku. Nogi pokierowały mnie do kawiarni o nazwie "Taste of Summer". Otworzyłam drzwi i weszłam do klimatyzowanego pomieszczenia. Podeszłam do lady i zamówiłam malinowego shake'a. Zapłaciłam i odwróciłam się by usiąść przy wolnym stoliku. Omal nie wypuściłam z rąk plastikowego kubka, kiedy zobaczyłam chłopaka, którego poznałam na szpitalu. Serio, znowu on? Nie wystarczy, że gdy próbuję zasnąć widzę wiele sytuacji z nim i jego przyjaciółką w roli głównej?
Usiadłam przy stoliku obok i zaczęłam pić shake'a. Co jakiś czas spoglądałam na zielonookiego, pił o ile się nie mylę mrożoną herbatę.
Po kilku minutach moich przemyśleń postanowiłam pójść do niego i wyjawić całą prawdę. Liczyłam na to, że to zmniejszy moje koszmary senne.
Stanęłam przy jego stoliku i lekko zakaszlałam.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale mam Ci coś do powiedzenia. Mogę usiąść?
Brunet spojrzał na mnie z lekko zdziwioną miną i skinął głową.
- No więc słucham. - odezwał się, gdy usiadłam.
Układałam sobie wcześniej w głowie to, co mu powiem, ale teraz zdawało mi się, że to wszystko odleciało z mojej głowy. Zebrałam się w sobie i zdecydowałam się na jedno kilku wyrazowe zdanie. Już drugi raz dziś odsunęłam koszulkę.
- Mam serce twojej przyjaciółki.


| PERSPEKTYWA HARRY'EGO |


Dziewczyna zaskoczyłam mnie tym stwierdzeniem i to bardzo. Ona ma serce mojej kochanej Em? Nie mogę w to uwierzyć. Zacząłem kręcić głową i w myślach powtarzałem ''nie. nie. nie.''
Spojrzałem na dziewczynę siedzącą naprzeciw mnie. Łza spływała po jej policzku, miała zamknięte oczy. Jest ładna, ale nie tak jak Emily ...
Wstałem trochę zbyt gwałtownie, powiedziałem ciche ''muszę iść'' i skierowałem się do wyjścia. Byłem już przy drzwiach, ostatni raz odwróciłem się w stronę szatynki. Twarz miała schowaną w dłoniach a ręce oparte o stolik. Znowu pokręciłem głową i wyszedłem z kawiarni. Usiadłem na ławce przed kawiarnią. Wyjąłem z kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę. Zostały dwie fajki czyli muszę odwiedzić sklep. Zakląłem w myślach i odpaliłem jednego papierosa. Po śmierci Em, czyli już od dziewięciu jebanych dni palę co najmniej paczkę dziennie. Zaciągnąłem się i powoli wypuściłem dym z płuc. Jak to możliwe, że akurat ona ma serce Emily? Odradzałem rodzicom mojej przyjaciółki oddanie jej narządów, ale Em podpisała jakiś papierek i po śmierci jej organy miały trafić do 'potrzebujących'. Nic nie mogłem na to poradzić. Skoro taka była wola mojej słodkiej blondynki ...
Zobaczyłem wychodzącą z kawiarni dziewczynę z sercem mojej przyjaciółki. Czy zawsze będę ją tak nazywać? Nie znam jej imienia, więc na to kurwa wygląda.
Dokończyłem palić papierosa i rzuciłem go na chodnik. Wstałem z ławki i przygniotłem peta gasząc go. Byłem dziś mega wkurzony. Cały dzień do dupy. Myślałem, że przyjście do ulubionej kawiarni Em i mojej to zmieni. Jednak to pogorszyło sprawę.
Postanowiłem pójść za dziewczyną.


Δ  Δ  Δ

Hej misie ♥

Na wstępie przepraszam, że początek rozdziału, a w sumie to cały rozdział wyszedł beznadziejnie ;(
Dziękuję za aż 22 komentarzy pod 2 rozdziałem. Jesteście wspaniali! ♥
Cieszę się, że spodobała się wam lista Rose. Postaram się tak pisać to ff, by jak najwięcej punktów z niej wykonała. ;)
Co sądzicie o Luke'u? 
Chłopak, czy tylko przyjaciel Rose? Jak wolicie? 
Zajrzyjcie do zakładki 'bohaterowie' i zapisujcie się w 'informowanych' x
Jeśli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzach. Odpowiem pod następnym rozdziałem. ;) x
Przypominam, że na tt możecie pisać twetty o ff dodając #newheartff 
kocham was ♥

@xiluvmyharryx

14 komentarzy:

  1. Rozdział jest super! Czekam na następny :3
    przy okazji zapraszam do siebie: http://tajemnice-ukryte-w-wersach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Czytam twoje ff pierwszy raz i jestem pod wielkim wrażeniem tego co się tu dzieje!! :) serio. Bardzo lubię ff o Harry'm mam tylko nadzieję, że STYLES pokocha ja jak swoją piękna Em. A tak poza tym to jestem ciekawa co dalej się wydarzy!! :)) o ludzie dajcie kolejny rozdział plissss. *. * jejkuu już kocham te ff. Mam prośbę informuj mnie o nowych rozdziałach jeśli możesz <3.
    TT @Best_faan_ever

    Dziękuję <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie rozdzial jest ok :)
    podoba mi się pomysł i fabuła.
    Wyczowam że miedzy Herim i Lukem bedzie rywalizacja o glowna bohaterke :)
    pisz szybko. Pozdrawiam x.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział bardzo mi się spodobał <3
    A więc za niedługo jedno życzenie z magicznej listy zostanie spełnione dzięki Luke'owi! Mam nadzieję, że w przyszłości się zaprzyjaźnią :)
    Ouć ta akcja w kawiarni.. Nie za fajnie.
    Mam nadzieję, że kiedyś Hazz polubi i zaakceptuje, że Rose ma serce jego przyjaciółki.xx
    Do następnego!
    Buziaki, @xAgata_Sz . xx

    OdpowiedzUsuń
  5. wydaje mi się że rozdział jest bardzo dobry i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny, jak każdy inny :) Uwielbiam tego bloga :) Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Libster Award i The Versatile Blogger Award.
    Gratuluję :)
    Więcej informacji znajdziesz tu: http://you-wont-change-me.blogspot.de/2014/08/libster-award-i-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Super :) i pojawił się nawet Luke :> czekam z niecierpliwością na następny xx

    @NiallMyBacon

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy kolejny? *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jest świetny, tak samo jak poprzednie. No i pojawił się Luke :3 Czekam na kolejny. Powodzenia w pisaniu! :3
    @czaary_maary

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział naprawdę super, zresztą jak każdy.
    Mam nadzieję, że Luke i Rose się zaprzyjaźnią.
    Powodzenia w pisaniu kolejnego rozdziału i mam nadzieję, że pojawi się niebawem xx
    @_Unbelievable_

    OdpowiedzUsuń
  12. "Świetny" ,"Wspaniały" czy "Cudowny" to określenia, które zdecydowanie nie nadają się , aby opisać ten rozdział czy całe opowiadanie. Wiesz czemu? Bo są zbyt małe, tej historii i sposobu w jaki to wszystko opisujesz nie da się po prostu określić żadnym ze znanych mi epitetów.
    Można ci tylko pozazdrościć talentu.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
    Życzę weny :) xoxo
    ~ @Alexis_andHarry

    OdpowiedzUsuń
  13. Lukey! Już go kocham i nie mogę się doczekać aż będzie ją uczyć jeździć!
    Czekam z niecierpliwością na next xx
    @live_less

    OdpowiedzUsuń